sobota, 19 maja 2012

Solidarność politycznej “Mafii”

   Koszmar męczący wszystkich polityków spełnił się na Ukrainie. Za działalność na szkodę Państwa aresztowano i skazano polityka. Skazano Jiulię Tymoszenko. Na więzienie.
   - Jak to? Na więzienie? – To tak można?!
   – Międzynarodowa “Mafia” polityczna zatrzęsła się z oburzenia. Przecież po to stworzono Trybunał Stanu, aby politycy nie musieli odpowiadać karnie za szkodzenie (z premedytacja czy też z głupoty) swoim krajom zwane “błędnymi decyzjami politycznymi”.
   Na Ukrainie nie ma Trybunału Stanu? – co za niedopatrzenie, przecież traktowanie polityków jak zwykłych ludzi przeczy zasadom demokracji i standardom cywilizowanych krajów! To nie dopuszczalne!

europejska cywilizacja

     Do jazgotu w obronie Tymoszenko dołączyli dziennikarze. Jedni (prawdopodobnie) z głupoty i braku własnego zdania, inni z powodu mocnych powiązań media-business-polityka. Znaczące słowa wypowiedział polski Prezydent Bronisław Komorowski – zaapelował on w obronie Julii Tymoszenko, by władze Ukrainy dostosowały swoje prawo do europejskiego ustawodawstwa, które nie zakłada ponoszenia odpowiedzialności karnej za działania polityczne. Znaczące jest, że jazgot zaczął się jeszcze przed weryfikacja zarzutów. Nikt z obrońców nie wysilił się, aby zapoznać się wnikliwie z dowodami. Nikt nie zweryfikował zarzutów i nie zażądał udostępnienia akt sprawy. Po co, skoro jako polityk Julia Tymoszenko w myśl “demokratycznych” standardów jest a priori niewinna.



     Z jakiego więc powodu Ukraina i Wiktor Janukowicz stali się celem ataku światowej “elity” politycznej? Myślę, że właśnie za złamanie zasady nietykalności polityków. W każdym z państw biorących udział w hecy zwanej “obroną Julii” można odpowiadać karnie za działania na szkodę przedsiębiorstwa czy firmy. W żadnym z nich nie można skazać polityka za działanie na szkodę Państwa. Światowe i Europejskie standardy demokratyczne i prawne chronią pieniądze i spokój finansjery i polityki, nie chronią w żaden sposób pieniędzy obywateli pochodzących m.in. z podatków.

kim jest piękna julia?

     Obrona Julii Tymoszenko przypomina trochę obronę kibola “Starucha” przez polityków PiS. Kim jest Julia Tymoszenko, czy to rzeczywiście prawdziwy kryształ?
     Julia na karę zasłużyła nie tylko za umowę gazową oraz za szemrane interesy i wzbogacenie sie kosztem społeczeństwa. Moralnie zasłużyła przede wszystkim za zmarnowanie zdobyczy ukraińskiej pomarańczowej rewolucji.
     Kim wiec jest “ikona”, “żelazna dziewica Julia”, “kandydatka do Pokojowej Nagrody Nobla” (po nagrodzie dla Obamy wszystko jest możliwe)?
     Julia Tymoszenko pierwszy raz pod zarzutem korupcji została aresztowana w 2001 roku. Przeszłość biznesowa i polityczna łączy Julię Tymoszenko z Pawłem Łazarenką. Oboje pochodzą z Dniepropietrowska. We wrześniu 1995 roku Pawło Łazarenko został wicepremierem, a od sierpnia 1996 roku do sierpnia 1997 zajmował stanowisko premiera Ukrainy. (Wtedy już Julia miała już za sobą pierwszy epizod kryminalny. W drodze z Zaporoża do Moskwy wykryto w bagażu jej samochodu niezadeklarowaną gotówkę: 26 tys. dolarów i 3 mln karbowańców. Z aresztu wyszła pod pretekstem opieki nad córką.) Uważa się, że objęcie tej posady zawdzięczał on prezydentowi Leonidowi Kuczmie, który po wygranych wyborach w 1994 roku otaczał się ludźmi z Dniepropietrowska. Stąd nazwa "Klan Dniepropietrowski". W grupie “Ludzi związanych z Dniepropietrowskiem” wymieniana jest m.in. Julia. Firmą w latach 90 kontrolująca znaczną część handlu gazem na Ukrainie były Zjednoczone Systemy Energetyczne. Prezesem firmy została Julia Tymoszenko, która w drugiej połowie lat 90 zyska tytuł "Królowej gazu". Między innymi za obciążenie budżetu państwa spłatą długów (w wysokości 405 mln. dolarów) swej firmy Zjednoczonych Systemów Energetycznych, w czym pomagać miał Łazarenko, oskarża Julię ukraińska prokuratura.
    Oprócz związków biznesowych Łazarenkę i Tymoszenko łączył również projekt polityczny pod nazwą "Hromada". To od tej partii politycznej zarejestrowanej w marcu 1997 roku rozpoczęła się kariera polityczna Julii Tymoszenko.
    Pawło Łazarenko w związku z oskarżeniami o pranie brudnych pieniędzy w grudniu 1998 roku został zatrzymany w Szwajcarii z paszportem panamskim. Oskarżano go o defraudację pieniędzy pochodzących z handlu gazem. Do tej pory Ukraina posiada długi za gaz z lat 90. W lutym 1999 roku został aresztowany po wylądowaniu w Stanach Zjednoczonych, gdzie udał się z wizą turystyczną wbitą w ukraiński paszport dyplomatyczny. Na miejscu poprosił o azyl polityczny, jednak w zamian usłyszał oskarżenie związane z nielegalnym wywozem pieniędzy. W sierpniu 2006 roku został skazany przez sąd na 9 lat więzienia za "pranie brudnych pieniędzy", defraudacje i inne przestępstwa fiskalne. Sprawa jest nadal na wokandzie sądu apelacyjnego i wobec Łazarenki na ten czas zastosowano łagodną formę aresztu – areszt domowy.

wie wszystko, czy powie?

    Zeznania Łazarenki dotyczące wspólnej przeszłości biznesowej i politycznej jego i Tymoszenko, mogą być cenne i przynieść nowe fakty dotyczące działalności pani premier. Nie ma obecnie pewności, czy Łazarenko zgodzi się zeznawać. Istnieje jednak możliwość, że strona ukraińska zapewniłaby Łazarence, za zeznania, częściową lub całkowitą bezkarność (świadek koronny). I tego musi obawiać się Tymoszenko. Stąd może wynikać krytyka działań Janukowicza, zmierzających do przyspieszenia przekazania Łazarenki Ukrainie.
     Czy po ewentualnych zeznaniach Łazarenki jej obrońcy będą zmuszeni wyszorować sobie gęby mydłem? I najważniejsze, czy działalność polityczna prowadząca do zadłużania się społeczeństwa, kolosalnych strat finansowych Państwa, ogromnych kosztów społecznych i finansowych jest jeszcze działalnością polityczną czy już gospodarczą i kryminalną?

okrutnicy i demokraci

     To, że Łazarenkę – byłego wspólnika Tymoszenko – skazano w USA nikogo nie obchodzi. Siedzi bidula a żaden z polityków nie zająknął się w jego obronie. Jak sam twierdzi siedzi za politykę, i za to że go nie lubią … a przede wszystkim za “błędne decyzje polityczne”. Ale to jest sprawiedliwość demokratyczna, amerykańska … i nikt nie poucza USA jak należy dostosować ich prawo do standardów.
    Sprawiedliwość ukraińska jest inna. Gorsza. Jak twierdzi A. Portnow – doradca w sprawach prawnych prezydenta Janukowicza oraz wicepremier W.Choroszkowski :”Julia Tymoszenko nie może być traktowana inaczej niż pozostali obywatele Ukrainy“. Okrutnicy. Tak w cywilizowanych krajach się nie postępuje.
     W obronę Julii dają się zmanipulować duże grupy obywateli w wielu demokratycznych krajach. Nie wiem czy zdają sobie sprawę, że walczą o “nie karanie za błędne decyzje polityczne”?! To, że takie decyzje prowadzą często do bankructwa państwa (Islandia, Grecja) umyka jak widać obrońcom.
     Jeżeli Julia Tymoszenko siedzi w więzieniu nie za przestępstwa gospodarcze i kryminalne lecz za “błędne decyzje polityczne” , to czy ja tych samych argumentów na swoja obronę mogę użyć przed Urzędem Skarbowym, który czepia się mnie nie wiadomo czemu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz