czwartek, 23 lutego 2012

Stadion jednorazowego użycia

       Zawsze jak pozwoli się politykom o czymś decydować – musi być kicha. Najgorsze jest to, że znają się na wszystkim. Czy będzie to decyzja o zakupie elektrowni atomowej, czy też refundacji pieluch dla noworodków – wszystko jest decyzją polityczną i we wszystkim muszą gmerać. W pogardzie mają opinię specjalistów jak i opinię publiczną. Nieważne czy kiedyś malował kominy, czy wyrywał nóżki muszkom lub też siedział kątem u mamusi – jako polityk wie wszystko.

 
     Tym razem postanowili postawić największy w kraju stadion w centrum miasta. Dlaczego w centrum? Pewnie by nie umknął uwadze wyborców. A może chcieli mieć bliżej do pamiątkowych fotografii.

     No dobra. Można by taką decyzję uznać za tak typową u nas „ułańską fantazję”. Ale w jakich mrocznych zakamarkach ich mózgów zalągł się pomysł, aby ten mający kosztować 1,5 mld złotych i zobligowany do zarabiania na siebie min. 30 mln. złotych rocznie moloch, nie posiadał bieżni lekkoatletycznej?

   
nadzór polityczny

      Na efekty dopuszczenia polityków do decyzji w sprawie stadionu nie trzeba długo czekać … Oni nadzorowali budowę, a efekty :

czwartek, 9 lutego 2012

ACTA – "wolne media" widzą to co chcą

Czytam ostatnio wypowiedzi znanych publicystów na temat ACTA i przecieram oczy ze zdumienia. Inteligentni dotychczas ludzie, piszący nawet mądrze na różne tematy – nagle stracili 90 proc. szarych komórek (pozostałe 10 proc. odpowiada za picie i jedzenie). Z lubością odmieniają na wszelkie sposoby słowa „pirat”, „złodziej”, „kraść”, „własność” …


 Dla nich protesty młodych ludzi przeciw ACTA i wszystkiemu co ta umowa reprezentuje kojarzą się tylko z “kradzieżą własności intelektualnej” lub ewentualnie „piractwem”. Dlaczego dziennikarze i publicyści „wolnych i niezależnych mediów” dostrzegają w buncie młodych tylko obronę złodziejstwa i piractwa? To proste : BO WOLNYCH NIEZALEŻNYCH MEDIÓW NIE MA !!!

     Istnienie każdego piśmidła dzisiaj począwszy od gazety codziennej a skończywszy na miesięcznikach, każdej rozgłośni czy telewizji, zależy od reklamodawców i sponsorów (artykuły, konkursy itp.). Kiedy zaś chodzi o pieniądze kończą się „wolne i niezależne media” a zaczyna walka o przeżycie. W tym świecie nie można liczyć na obiektywizm, nie ma mowy o służbie społecznej czy prawdzie. W tym świecie PRAWDĘ dyktuje ten, który posiada gotówkę – korporacja, bank.